Autorka znanego na całym świecie utworu „Modlitwa dziewicy”. Przez wiele lat była postacią zapomnianą. Ślady tej utalentowanej i tak bardzo zapomnianej kompozytorki od wielu lat odkrywa pani Beata Michalec, sekretarz TPW. Tekla Bądarzewska urodziła się w Mławie około roku 1829. Tu , zanim rodzina przeniosła się do Warszawy spędziła pierwsze lata życia. Talent muzyczny u dziewczynki zauważono wcześniej. Prawdopodobnie gry na fortepianie uczyła się w domu. Zaczęła komponować jako kilkunastoletnia dziewczyna. Swoim utworom nadawała francuskie tytuły, co miało zagwarantować im większą popularność wśród odbiorców – posługiwanie się językiem francuskim było bardzo popularne w Polsce XIX wieku. Nuty sprzedawała osobiście pobliskim księgarniom albo w swoim domu.
Tekla Bądarzewska urodziła się w Mławie około roku 1829. Tu , zanim rodzina przeniosła się do Warszawy spędziła pierwsze lata życia. Talent muzyczny u dziewczynki zauważono wcześniej. Prawdopodobnie gry na fortepianie uczyła się w domu. Zaczęła komponować jako kilkunastoletnia dziewczyna. Swoim utworom nadawała francuskie tytuły, co miało zagwarantować im większą popularność wśród odbiorców – posługiwanie się językiem francuskim było bardzo popularne w Polsce XIX wieku. Nuty sprzedawała osobiście pobliskim księgarniom albo w swoim domu. Jej pierwszą zachowaną kompozycją jest Valse pour le piano forte (a nie, jak twierdzono do tej pory, Modlitwa dziewicy). Utwór ten wydany został w 1843. Modlitwę dziewicy napisała w 1851 roku, a w kwietniu tego roku utwór został wydany po raz pierwszy. Wydanie to było skromne, pozbawione nazwy wydawcy i drukarni. Zaraz po nim wydano kolejne kompozycję: La souvenir d’amitie, Pierwsze recenzje były pozytywne. Prawdziwy rozgłos Tekla Bądarzewska zyskała jednak, gdy jej Modlitwa dziewicy dostała się na łamy czasopisma „Revue et Gazette Musicale” w 1859 roku. Od momentu pierwszej publikacji, Modlitwa dziewicy była wydana w sumie ponad 550 razy, niemal na wszystkich kontynentach. Doczekała się także niezliczonych aranżacji. Utwór stał się źródłem inspiracji dla wielu innych kompozytorów. Modlitwa dziewicy zyskała sławę, której nie doścignął żaden polski utwór przez sto pięćdziesiąt lat. Na sukces ten złożyło się wiele czynników, począwszy od trafionego tytułu, przez ówczesną sytuację polityczną i społeczną (brak konieczności cenzury na rynku wydawniczym), aż po nieskomplikowaną materię utworu, utrwalającą pożądane wśród kobiet cechy charakteru, takie jak równowaga duchowa czy pobożność. Gerhard Schuhmacher porównuje nawet Modlitwę dziewicy do Ave Maria Schuberta.
Mimo sukcesu, jaki osiągnęła kompozytorka poza granicami Polski, w swoim kraju spotkała się z falą krytyki. Utwór Bądarzewskiej stał się obiektem drwin nie tyle z powodu nieudolności kompozytorskiej jego autorki, co słabych zdolności wykonawczych grających go panien. Tym, co dodatkowo wzmogło wrogie nastawienie krytyków, była inna kompozycja, inspirowana wcześniejszym sukcesem, czyli wspomniana już La pri?re exaucée, réponse ? La pri?re d’une vierge, morceau brillant (Modlitwa wysłuchana, odpowiedź na Modlitwę dziewicy, utwór brillant), odbierana jako naiwna kontynuacja Modlitwy dziewicy, która jednak również została wydana w wielu miastach Europy. W 1861 roku pojawiła się w prasie warszawskiej zjadliwa anonimowa recenzja, w której bardzo nisko oceniono twórczość Bądarzewskiej, nazywając ją salonową i prostą na tle XIX-wiecznych arcydzieł. Stała się niemodna.
Może dlatego w Polsce została zapomniana. Zmarła w 1861 roku w wieku 27 lat. Została pochowana na warszawskich Powązkach, w okazałym grobowcu rodzinnym Baranowskich, w kwaterze 181. Zdobi go posąg zadumanej dziewczyny w antycznej tunice. Trzyma ona w dłoni rulon papieru z napisem „La Priere d’une vierge”. W czasie I wojny światowej zarząd cmentarza odnotował, że grobem nikt się nie opiekuje. Na szczęście, mimo pogarszającego się stanu budowli nikt nie podjął decyzji o jej wyburzeniu. Dopiero w 1973 roku grobowiec przeszedł gruntowną renowację dzięki Towarzystwu Przyjaciół Warszawy i darowiźnie pewnego emerytowanego inżyniera, melomana z Poznania. Dziś jest to jeden z najładniejszych nagrobków w tej części nekropolii. Dla nazwiska Tekli zabrakło jednak miejsca na liście wybitnych muzyków pochowanych na Powązkach, która znajduje się przy wejściu na cmentarz.
Mimo, że twórczość Tekli Bądarzewskiej docenia cały świat muzyczny w Polsce teraźniejszej ani postać Bądarzewskiej, ani jej twórczość (włącznie z „Modlitwą”) nie jest powszechnie znana i rozpoznawana. Największą popularność „Modlitwa” zdobyła na Dalekim Wschodzie – w Japonii i Korei Południowej. To pozycja obowiązkowa w zbiorkach nut dla dzieci i młodzieży. To dżingiel sygnalizujący otwieranie drzwi w pociągu szybkobieżnym. To melodia, którą matki śpiewają i grają dzieciom, tak jak matka pana Yukihisy Miyayamy. Ów producent muzyczny postanowił odnaleźć wszystkie dostępne nuty Bądarzewskiej i nagrać w 2007 roku płytę pod tytułem… „Modlitwa dziewicy”. Miyayamie udało się dotrzeć do nut w sumie siedemnastu utworów spośród około trzydziestu opublikowanych przez Bądarzewską. Znalazł je w bibliotekach w Warszawie, Londynie, Moskwie i Sztokholmie Album natychmiast znalazł się w czołówce bestsellerów muzyki klasycznej. Utwory Tekli wykonuje rosyjska pianistka Julia Czaplina, której babka była Polką. Decyzją Międzynarodowej Unii Astronomicznej jeden z kraterów na Wenus został nazwany Bądarzewska na cześć Tekli Bądarzewskiej-Baranowskiej.
W roku 2012 dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Warszawy nagrano pierwszą polską płytę z muzyką Bądarzewskiej Zapomniany dźwięk w wykonaniu Marii Pomianowskiej i Przyjaciół, wydano także książkę Beaty Michalec „Tekla z Bądarzewskich Baranowska, autorka nieśmiertelnej La prière d’une vierge – Miejsca, czas i ludzie”. 30 maja 2012 w rodzinnym mieście Tekli Bądarzewskiej (Mławie) powstało Towarzystwo Miłośników Twórczości Tekli Bądarzewskiej, które postawiło sobie za cel promowanie i przypominanie twórczości tej artystki. Od niedawna Bądarzewska ma swoją ulicę w Warszawie.
Tych z Państwa, którym w duszy gra muzyka zachęcamy do poznania twórczości Tekli Bondarzewskiej. Może dzięki temu, znowu nie zapomnimy o kimś ważnym.
Skip to content